Porządki przed zimowe
Nadszedł czas na ostatnie porządki przed zimą.. w najbliższym czasie - myślę że do dwóch tygodni przybędzie ekipa zabezpieczyć płyty fundamentowe na zimę. Jak wszystkie plany się ziszczą, to w terminie marzec - maj powstanie konstrukcja budynku - w pełni zamknęta, ale na wszelki wypadek nie chcę zapeszać, więc cicho sza.. Bardzo już tego pragnę, ale okoliczności chłodzą moje emocje, tylko spokój jest przyjacielem.. czas szybko płynie, jakoś dożyję do tego etapu.. W każdym razie, kiedy ten moment nadejdzie będę chyba skakać do góry z radości.
W obecnym obejściu mam skrawek ziemi w którym uprawiam trochę roślin, część z nich chciałabym zabrać w nowe miejsce, muszę jednak czekać, aż teren budowy będzie wolny, staram się więc na tę okoliczność przygotować. W poprzednią sobotę wycieliśmy, chyba już ostatnie "niepotrzebne" drzewka, zostawiliśmy "tylko" 20, 4 świerki i 16 sosen, chyba drugie tyle potrzeba było wyciąć. Działka ma 41 m długości w kierunku wschód-zachód i ok 25 m głębokości południe-północ. Wejście - i droga od południa. Rząd sosen rośnnie przy granicy wschodniej, 3 za "domem" (bo go jeszcze nie ma) 2 od granicy zachodniej obok domku ogrodowego i jedna z drugiej strony. 2 świerki witać nas będą przy bramie wjazdowej, a 2 rosną za domem.. ufff ciężko to opisać. Powyżej zdjęcie działki z wiosny, po wytyczeniu budynku, widać świerki, które nazwałam "za domem".. kto się w tym rozezna. Wracając do tematu, po wycięciu ostatniej partii zbędnych drzew, umówiliśmy się z "Koparkowym" na wyrwanie korzeni i rozplantowanie "skalniaka" - tak nazwali naszą górę humusu, nasi sąsiedzi.
Wczoraj po pracy z latarką pojechaliśmy na działkę, humus rozwieziony i rozplantowany za domem, korzenie wyrwane. Szkoda, że tak wcześnie się ściemnia.. w sobotę z widłami ruszę wybrać grubsze korzenie i sypnąć wapnem w ziemię, żeby wiosną można było zasiać zielony nawóz.
Tu będzie nasz dom :)