zakończone sukcesem, wczoraj uzbrojeni w materiały opałowe, łopaty i inne dobrodziejstwa ruszyliśmy walczyć z zamarzniętą grudą i odnaleźć wreszcie studzienkę, trzecie podejście. Wymierzyliśmy kolejny raz, mąż wbił kilka razy szpadel.. i jest po prostu. Aura była sprzyjająca i samo odmarzło, śnieg był rozgarnięty, ziemia ogrzewana. Pełny sukces, dziś ktoś z wodociągów ma podjechać odkręcić.. mam nadzieję ,że z naszego kranu popłynie pierwsza woda.
Wykonawca odgraża się , ze rozpoczną roboty we wtorek. Byliśmy dziś wybrać kolor blachodachówki, ale w graficie szału nie ma.. w sumie było łatwiej.. Nowa matt 087 grafit (przetłoczenie) Wenus i już, chociaż zachwcyiła mnie taka ' ala wypalona dachówka, jednak to blacha.. nie musi być w formie glinianej dachówki prawda? Taka jeszcze bardziej podróba Dzwoniłam też do rozdzielni gazu, montaż jesień.. w sumie dobrze że przed zimą, tylko jak wygrzać wylewki do płytkowania? Echh ponoć są jakieś dodatki do betonu wiecie coś?