Mieszkamy już miesiąc
Zaglądam sobie na MB, a tu wpis z przed miesiąca, bałagan, tobołki, hmm, jak ten czas leci.. no cóż wiele się zmieniło, coraz więcej rzeczy znalazło miejsce, odbyło się kilka spotkań z rodziną, przyjaciółmi, przybyło kilka storczyków do kolekcji (ulubiony prezent na nowy dom ;)). Co do mieszkania - jesteśmy zachwyceni, dom jest jasny, ciepły, przestronny i funkcjonalny. Wokoło cisza i spokój, w ciągu dnia trochę zamieszania, na okolicznych budowach, ale wieczory spokojne.. nie mamy firan, rolet ani zasłon, ale i nie bardzo ma nas kto podglądać.. zanim się ludziska zaczną wprowadzać, chyba coś zorganizujemy na oknach. Urządzony kompletnie jest tylko wiatrołap.. reszta powolutku nabiera wyrazu, na żarówki zostały założone papierowe kule made in Ikea.. póki nie mamy żyrandoli. A ogólnie, to takie wrzutki.. tu wycieraczka, tam chodniczek, pojemniczek, kosz na śmieci.. muszę zamieścić jakieś fotki, ale byłam bardzo zajęta, pracami wokół domu, wykorzystałam każdy pogodny dzień, aby grabić kopać i przesadzać. Czas nas gonił, bo chciałam jak najwięcej roślin przenieść ze "starego ogrodu" czyli z poprzedniego miejsca zamieszkania i nawet nam się udało, teraz chuchać, dmuchać, aby się przyjęło i chciało rosnąć w nowym miejscu, mam nadzieję, że wiosna będzie wesoła i kolorowa wokół naszej chatki. Pozdrawiam społeczność budujących i sympatyków moich wpisów.


po ciężkiej pracy - rosołek :)
powoli, krok po kroku ustawianie gratów, kuchnia wcześniej urządzona, przybył nasz stół (trzeba go polakierować) i krzesła, które z czasem wymienie, bo mają się nijak do ogółu.. Sypialnia syna, na prędce umeblowana, dostał nasze meble z salonu, jeszcze w dobrym stanie, a jak to z młodym dorosłym mężczyzną, nie wiadomo jak długo z nami zostanie, więc uznaliśmy że to dobre rozwiązanie, zamiast biurka stolik i krzesełka, niestety szyba w witrynie uszkodziła się w transporcie - do wymiany 
Łóżko miał swoje wielkie sosnowe, tu jeszcze nie narzucone, narzuta, gdzieś jest.. pewnie się znajdzie, oczywiście, że się odnalazła
Dwie nocki spaliśmy w salonie na kanapie, ale za ostatni grosz, tuż przed przeprowadzką kupiłam sypialnię. Przeprowadzka w środę - dostawa w czwartek, wszystko się udało, choć jak zobaczyłam te paczki to trochę mnie zmroziło.. 5 paczek - szafa, 2 paczki łóżko, stelaż, materac, 2 paczki szafki nocne, zajęta cała przestrzeń którą udało mi się odzyskać. Na domiar złego paczki poobdzierane, dziurawe.. ech, baliśmy się otworzyć. Zadzwoniłam do sklepu internetowego w którym kupiłam, ale Pani mnie uspokoiła, ze gdyby coś było zniszczone to doślą tylko zdjęcia trzeba zrobić.. Wzięliśmy się więc do roboty..
Okazało się, że uszkodzenia nie były wielkie, a meble tak spakowane, że wewnątrz mebli wyladowały te otarcia, wcale nie widać i nie ma co narzekać..
sypialnia została złożona w 2 dni..

Śpi nam się w niej rewelacyjnie, zwłasza, że to nasza pierwsza sypiania w życiu, a jesteśmy razem od dwudziestu paru lat 









Byłoby chyba ładnie i ciekawie.. co myslicie?


zanim do domu dojedzie kanapa fotele, stolik.. nasz kąt kawowy, wygląda tak ;) stara szafka nocna po dziadkach
Podoba się gościom też nasza łazienka, co prawda brakuje oświetlenia, lustra, kabiny i innych drobiazgów, ale jakoś łazienka jest niefotogeniczna.. słabe zdjęcia wychodzą, mało miejsca, słabe światło.. i jakoś tak się wydaje, że jest nadziubdziane.. a w sumie jest całkiem przyjemnie, mam nadzieję, że kiedy już wszystko będzie zrobione, to i fotki lepsze wyjdą.. 

obiecałam też fotki schodów i klatki schodowej w szarości..


Uszyłam poduszeczki na ławki w altance, przekwitły już prawie petunie, ale nasze oczy cieszy kwitnące teraz pnącze Mina Lobata, znalazłam nasionka gdzieś w neciku..

zagospodarowany przeze mnie kącik czyli namiastka ogródka też cieszy nas bardzo choć zajmuje kilka metrów, sa piękne dalie, mieczyki, zatrwiany i wspaniale kwitną, a posadzone w zeszłym roku maliny mają pyszne owocki,



Na poddaszu mąż złożył regały, które tymczasowo będą służyły jako szafa, w obecnym domku mam zabudowaną.. i mebelki, które już nie będą się z nami przeprowadzać, małżonek zakupił regały w Praktikerze i już powolutku zaczynam na nich układać różne rzeczy.. kurka, ileż tych wszystkich skarbów jest ;)

Komentarze